Jerzy Olek: Fotografia elementarna:
Gottfried Jäger o twórczości Jerzego Olka

Jerzy Olek jest niezmordowanym orędownikiem sztuki i kultury fotograficznej tak w Polsce jak i poza jej granicami. Swymi licznymi artystycznymi, teoretycznymi, edytorskimi i organizacyjnymi działaniami i inicjatywami w decydujący sposób przyczynił się do przyśpieszonego rozwoju tego medium sztuki w swym kraju. Jako artysta, publicysta i niezmordowany organizator zdobył sobie również międzynarodową sławę. Działał w ten sposób od dawna, na długo przed tym, nim uznanie fotografii za jedną z form sztuki stało się tak oczywiste, jak postrzegamy to dzisiaj. Działał już wtedy, gdy w czasie zimnej wojny stosunki polityczne między Wschodem a Zachodem nie pozwalały na tak bezproblemową międzynarodową wymianę doświadczeń, z jaką mamy do czynienia dzisiaj. Jerzy Olek wciąż przekraczał granice. Mieszkał na granicy, nie tylko w sensie topograficznym, w związku z miejscem pobytu, Wrocławiem, leżącym w zachodniej części jego kraju – może zresztą właśnie ta sytuacja była mentalnym katalizatorem dla jego postawy i jego stylu? Zdanie to odnosi się jednak przede wszystkim do granicznych obszarów „jego” ulubionego i podstawowego medium, czyli fotografii, obszarów, których poszukuje i gdzie czuje się jak u siebie w domu. Jako twórca i organizator wystaw świadomie szukał i badał te graniczne terytoria, przekraczał granice i podążał aż do nieznanych stref, gdzie własny swojski świat i własna tożsamość zaczynają się rozpadać i gdzie ma swój początek inny, obcy świat. To niebezpieczny teren. Ale jest on również niesłychanie podniecający i pociągający, kryje w sobie możliwość odkrywania i podbijania Nowego Świata. Jerzy Olek wykorzystał tę szansę.
Przez kilkanaście lat kierował ważną awangardową galerią „Foto-Medium-Art.”. Nazwa stanowiła zarazem jego program. Galeria mieszcząca się wśród średniowiecznych sklepień w centrum Wrocławia stała się, pod jego kierownictwem, centrum konceptualnej i konstruktywistycznej sztuki, zwłaszcza fotografii. Pomiędzy 1977 a 1989r. zrealizował on tutaj ponad 270 wystaw indywidualnych i zbiorowych. Od 1983r. pojawiały się one pod wspólnym nagłówkiem "Fotografia elementarna" oznaczającym specyficzny kierunek, za którym J. Olek do dzisiaj się opowiada. Do każdej wystawy wydawano składaną kartkę zawierającą krótki tekst wprowadzający i źle wydrukowane zdjęcia. Znamienna jest pierwsza z nich z 1977r. z dwoma ilustracjami. U góry biały kwadrat zatytułowany Zero fotografii a na dole czarny kwadrat, Nieskończoność fotografii. Zbiór owych małych, prostych, czarno-białych kart w formacie DIN A4 nie stanowi jednak tylko historycznego dowodu na konsekwentnie i nieprzerwanie rozwijający się program galerii i jej kierownika. Jest on bowiem dzisiaj szczególnie wartościowym zbiorem nazwisk polskiej awangardy tamtego czasu, uzupełnionym przez nazwiska artystów zagranicznych.
W roku 1989, bezpośrednio po politycznym przełomie i po upadku berlińskiego muru, Jerzy Olek zrealizował we Wrocławiu pierwszą Fotokonferencję Wschód-Zachód „Europejska Wymiana” a potem kolejne, którym towarzyszyły godne uwagi publikacje katalogów oraz obecność renomowanych artystów i teoretyków sztuki.
Dzisiaj zaczynają się już rozwiewać wspomnienia o olbrzymich kłopotach, na jakie napotykało niegdyś komunikowanie się pomiędzy dwoma politycznymi blokami. Niewystarczające środki finansowe i rzeczowe nie były przy tym jedynym poważnym problemem. Szukając kontaktu z Zachodem, w oczekiwaniu na nowe impulsy i idee dla własnej twórczości i dla twórczości grupy, z którą było się związanym trzeba było, przeważnie osobliwymi drogami i często na granicy legalności, przezwyciężać ideologiczne i administracyjne przeszkody. Tworzyła się siatka powiązań i rodził się w sferze języka, obrazów, sposobów komunikowania się rodzaj dążącej do przewrotu powszechnej kultury. Musiała ona powstać, aby można było poznawać i przyjmować postępowe tendencje i prądy skierowane przeciwko istniejącemu systemowi i rozwijać alternatywne modele.
W takim kontekście wspominam zainicjowaną i zorganizowaną przez Jerzego Olka wiosną 1986r. w Szczecinie międzynarodową konferencję. Miała ona w sobie coś tajemniczego i ezoterycznego. Nosiła wiele mówiący tytuł Uobecnianie Ciszy, poetyckie opisanie dla „Obecności” albo dla „Teraźniejszości Ciszy”. Cisza była tutaj pretekstem i uzasadnieniem na zewnątrz. W odniesieniu do niej nie dało się usłyszeć ani zobaczyć niczego spektakularnego. Był tam jednak ruch do wnętrza, pod powierzchnię, były intensywne, skupione rozmowy i dyskusje. Było to jak pełne zadumy zatrzymanie się, rodzaj kontemplacyjnej wymiany pomiędzy artystami i teoretykami sztuki. Wzrok kierował się na same obrazy, nie przez obrazy i przez medium sztuki na przedmiotową realność. Samo medium stało się przedmiotem dyskusji.
Na zakończenie konferencji odbyła się pierwsza zorganizowana przez Jerzego Olka większa zbiorowa wystawa zatytułowana Fotografia elementarna. To był jego prawdziwy zamiar. Fotografia elementarna stanowiła dla niego określenie oznaczające wewnętrzną wolność wobec systemu zewnętrznych ograniczeń. Była to nazwa a zarazem specyficzny język, którym nadał formę i kształt własnymi fotografiami i wyborem artystycznych przyjaciół - nadał we wspólnych wystawach i publikacjach. Pod tym hasłem, zwłaszcza w latach 80., zbierało się wielu polskich twórców i sympatyków w galerii we Wrocławiu oraz na warsztatach i dyskusjach w naturalnej scenerii Sudetów.
Fotografia elementarna jest powrotem do elementów i planów budowy medium. Poszukuje pierwotnych struktur i reguł świetlnego obrazu, aby znaleźć w danym przypadku nową podstawę i gruntownie się odnowić. Światło, aparat, materiał są jego przedmiotami, więcej niż środkami. Z drugiej strony elementarysta w sztuce XX w. jest również, poprzez manifest Theo van Doesburga z 1927 r. i prace innych jemu współczesnych, artystą wywrotowym. Możemy tam przeczytać: „Elementaryzm jest twórcą niepokoju, który kosztem własnego spokoju odważnie zakłóca spokój regularności i powtarzalności mieszczańskiego życia”. Jerzy Olek również z powodzeniem zdołał uniknąć i przeciwstawić się dominującym tendencjom.
Jego prace fotograficzne tkwią w tej tradycji i są z tego powodu bliskie także konstruktywizmowi. Nawiązują jednak również do idei konceptualnych postmodernizmu, który nie szuka ostateczności, lecz gry, faworyzuje nie zamkniętą, lecz otwartą formę. Świadomie posługuje się on techniką i aparatem, szanuje ich prawa, równocześnie jednak pozbawia siły ich program, stosując go twórczo i niekonwencjonalnie. Jego celem jest rozwój nowych metod, przedstawienie nowych, nie znanych dotąd możliwości i wytworzenie struktur, które mogłyby stanowić obrazowy wyraz jego czasu. Ostatni raz zobaczyłem rozbudowaną, seryjną pracę Jerzego Olka w 1991 r. w ramach zbiorowej wystawy podczas „Miesiąca Fotografii” w Reims we Francji. W „nieskończonych” szeregach i następstwach artysta odmienia formę tematu. Inny szereg krzyżuje się z nim i przejmuje elementy z tego pierwszego, kontynuuje go dzięki temu na swój własny sposób, przekazuje „ideę” następnemu szeregowi i tak dalej: „nieskończenie”, na pozór bez celu. System każe powstawać następnym. Tylko ograniczone ramy przestrzeni i czasu kończą ostatecznie pracę i zapewniają jej kres. Koniec powraca jednak do początku, szereg zamyka się sam w sobie pętlą czasu i przestrzeni, sformalizowana zostaje tutaj autoreferencja systemu. Olek nazwał tę pracę Bezwymiar iluzji. Tak, można o niej dalej myśleć, kontynuować iluzję i, przynajmniej myślowo, zapewnić jej nieskończoność i bezwymiar. Dzieło spełnia się w umyśle obserwatora. Jerzy Olek jest elementarystą i koncepcjonalistą, który wymyśla swe obrazy, zanim je stworzy, jest programatykiem, w którym spotyka się purystyczny teoretyk z emocjonalnym artystą - przy czym ten pierwszy przeważa. Fotografia elementarna, jak napisał w 1986 r., jest „logiczna i racjonalna, czysta i perfekcyjna, ujmująca prostotą, ale i swą harmonią poetycka”. Koncepcji tej pozostał wierny.

Gottfried Jäger, 1998 r.

All right reserved by Jerzy Olek | mapa strony